Uparty wzrok
Wpatrzony w dal
Wtopiony w twardy łańcuch skał
Wilgotny źleb zaciska się
Na szaro-białym nieba tle
Gdzie diament kamień, palce drżą
Napięte mięśnie wole gną
Wytężyć zmysły
Wejść na szczyt
Napoju bogów ukraść łyk
Krople potu miarowo na skałę spadając
Czas odmierzają stale
Myśli gonią by zdążyć przed nocą
Na jedną chwilę oszukany czas
Wieczności cień zastyga w nas
Na jedną chwilę oszukany czas
Wieczności cień zastyga w nas
Tenha acesso a benefícios exclusivos no App e no Site
Chega de anúncios
Badges exclusivas
Mais recursos no app do Afinador
Atendimento Prioritário
Aumente seu limite de lista
Ajude a produzir mais conteúdo